Eldorado obligacji korporacyjnych stanowi zagrożenie dla rynku, a także oferuje pewne możliwości

Zaskoczeni zmiennością na rynku kapitałowych papierów wartościowych? Niesłusznie!

Za wysoką zmiennością stoi szereg powodów, a obecna sytuacja nieprędko ulegnie zmianie: koronawirus, wybory w USA, napięcia handlowe i recesja gospodarcza to tylko niektóre z przyczyn. 

Nie należy jednak załamywać rąk – może to jednak jeszcze nie jest początek końca. Niemniej kompetentny inwestor winien wsłuchać się w rynek, aby lepiej zaplanować przyszłość.

System jest nadmiernie zadłużony. Rok się jeszcze nie zakończył, a my już widzimy rekordowo wysoki poziom emisji obligacji klasy inwestycyjnej w porównaniu do lat ubiegłych (patrz poniższy wykres). Spółki zwiększają swoje zadłużenie poprzez rynek obligacji, aby wykorzystać najniższe w historii stopy procentowe. Ten agresywny trend emisji nowych obligacji nie sprzyja portfelowi inwestora. Sytuacja, z którą mamy obecnie do czynienia, sprowadza się do faktu, że spółki przygotowują bilanse i pogarszają swoją ogólną zdolność do poradzenia sobie ze spowolnieniem gospodarczym. Jakby tego było mało, już stoimy u progu recesji gospodarczej.

To może być dobry moment na przemyślenie swojego portfela instrumentów kapitałowych, zainkasowanie zysków z wybranych pozycji i poszukiwanie bezpieczniejszych inwestycji.

Obligacje są doskonałym instrumentem ochrony inwestora przed wahaniami rynkowymi. Gdy inwestor nabywa obligację, zatrzymuje określony zwrot, o ile utrzyma obligację do terminu jej wykupu. Niemniej w razie sprzedaży instrumentu przed terminem wykupu istnieje ryzyko, że obligacja może być warta mniej niż w momencie jej zakupu. Z tego względu w razie chęci zmiany swojego portfela poprzez rezygnację z części akcji i zainwestowanie w obligacje należy starannie wybrać okres utrzymywania obligacji w portfelu. W razie spadku cen nominalnych obligacji inwestor może być zmuszony do utrzymywania ich do daty wykupu. Z powyższego powodu w przypadku większości inwestorów sensowne jest zainteresowanie się obligacjami o krótszym terminie wykupu i przeczekanie do momentu wypłaty kwoty głównej.

Dobra wiadomość jest taka, że obecnie mamy do wyboru szereg amerykańskich obligacji korporacyjnych na poziomie inwestycyjnym oferujących interesującą nadwyżkę nad papierami skarbowymi. Które z nich inwestor powinien wybrać?

Cóż, to zależy od tego, co próbuje osiągnąć. W zależności od rodzaju wybieranych obligacji można uzyskać różne rezultaty. Jak widać na poniższym wykresie, amerykańskie obligacje korporacyjne z ratingiem Aaa generują lepsze zwroty nawet w przypadku wysokiej zmienności. Z drugiej strony obligacje klasy inwestycyjnej o niższym ratingu wykazują tendencję do większej zmienności.

Taki trend ma swoją przyczynę: spółki klasy inwestycyjnej o niższym ratingu to te, które w ciągu ostatnich paru lat zaciągały większe zadłużenie. Tym samym są również najbardziej wrażliwe na wstrząsy rynkowe, ponieważ ich rating może zostać obniżony do poziomu instrumentów śmieciowych szybciej niż można to przewidzieć.

Erozja kredytowa w uniwersum niższych ratingów może doprowadzić do obniżenia ratingów raczej szybciej niż później. Zmienność na rynku utrzymuje się na wysokim poziomie, co oznacza, że długoterminowo opcje finansowania będą ograniczone. Korporacyjna Ameryka doświadczy na własnej skórze trudności zarządzania masywnymi strukturami kosztowymi.

Z tego względu właściwy jest pogląd, że obligacje korporacyjne o wyższym ratingu zapewniają lepszy bufor przed zmiennością – ale są też złe wiadomości. Takie obligacje są kosztowne! A prawdopodobnie staną się jeszcze droższe w miarę ich dalszego skupowania przez Rezerwę Federalną.

Jednak pocieszeniem może być fakt, że często obniżka jest już ujęta w cenie słabszych obligacji klasy inwestycyjnej. Oznacza to, że w przypadku obniżki ratingu danego papieru wartościowego cena obligacji nie będzie tak bardzo fluktuować.

Podsumowując należy stwierdzić, że w uniwersum obligacji korporacyjnych klasy inwestycyjnej czają się oczywiste ryzyka. Wyzwaniem jest zrozumieć, które z nich są akceptowalne w ramach ogólnej strategii inwestycyjnej posiadacza portfela. Mimo że obligacje klasy inwestycyjnej o niższym ratingu są wrażliwe na niekorzystne czynniki, to jednak wciąż mogą wygenerować solidną nadwyżkę, pod warunkiem utrzymywania ich do daty wykupu. Z drugiej strony obligacje na poziomie inwestycyjnym o lepszym ratingu mogą okazać się przydatne przy ograniczaniu zmienności portfela inwestora.

Kupowanie obligacji bardzo przypomina kupowanie pary butów. Niezbędny jest właściwy rozmiar, ale można wybierać spośród wielu różnych kolorów.

Mój właściwy rozmiar to termin wykupu 4 do 6 lat, a mój ulubiony kolor to BBB/baa3. Jak jest u Ciebie?

Althea Spinozzi, manager ds. obrotu, Saxo Bank