Inflacja bazowa nieoficjalnie stała się historią

Podsumowanie: Banki centralne bardzo późno weszły do gry o inflację, ponieważ nie doceniły efektów pobudzania gospodarki w okresie pandemii. Oczekiwały, że łańcuchy dostaw i ogólnie podażowa strona gospodarki unormuje się znacznie szybciej, niż miało to miejsce. Nasza główna teza jest taka, że jeżeli banki centralne skupią się zbytnio na inflacji bazowej, mogą popełnić duży błąd. Żywność i energia będą miały kluczowe znaczenie w czasach kryzysu, a zmiany klimatyczne i zielona transformacja przełożą się na inflację w nadchodzących latach. Inwestorzy powinni w większym stopniu inwestować w świat materialny, aby zrównoważyć to ryzyko inflacyjne.

Motorem wszystkiego będzie kryzys energetyczny

Około 30 banków centralnych z całego świata przyjęło strategię ustalania celu inflacyjnego za pomocą wskaźników inflacji zasadniczej; w Stanach Zjednoczonych jest to wskaźnik cen osobistych wydatków konsumpcyjnych (Personal Consumption Expenditures Index), oficjalnie ogłoszony w styczniu 2012 r. Mimo iż cel ustalany jest oficjalnie w oparciu o wskaźniki inflacji zasadniczej, wiele banków centralnych i ekonomistów przykłada większą wagę do wskaźników inflacji bazowej. Wskaźniki te eliminują z indeksu cen energię i żywność. Prawdopodobnie właśnie ze względu na tę praktykę banki centralne reagują wolniej na obecny impuls inflacyjny; pamiętajmy, że rok temu w Jackson Hole Jerome Powell powiedział: „Czeka nas wiele pracy, aby osiągnąć maksymalne zatrudnienie, i dopiero czas pokaże, czy inflacja na poziomie 2% okaże się trwała”. Amerykańskie odczyty CPI i bazowego CPI kształtowały się wówczas odpowiednio na poziomie 5,4% r/r i 4,3% r/r.

Z indeksów inflacji bazowej usuwane są pozycje dotyczące energii i żywności, ponieważ są postrzegane jako zmienne i nienapędzane zasadniczo przez zmiany trendów dotyczących ogólnych cen; kluczowe jest również założenie, że stoją za nimi czynniki o charakterze tymczasowym, które w późniejszym czasie ulegną odwróceniu (zob. poniższy cytat  Banku Rezerwy Federalnej w San Francisco).Identycznego argumentu używano w odniesieniu do zakłóconych łańcuchów dostaw, chociaż w rzeczywistości proces ten okazał się znacznie dłuższy, niż przewidywano.

„Jednak mimo iż ceny tych towarów mogą często w szybkim tempie rosnąć lub spadać, zaburzenia cen mogą nie być powiązane ze zmianą trendu w ogólnym poziomie cen w gospodarce. Zmiany cen żywności i energii są często w większym stopniu związane z czynnikami o charakterze tymczasowym, które w późniejszym czasie mogą ulec odwróceniu”.

Żywność i energia przyczynią się do wzrostu inflacji w przyszłości

Nasz zespół analityczny wiele czasu poświęcił omawianiu świata fizycznego, a niedawno wprowadziliśmy indeksy grup branżowych opartych na towarach i usługach materialnych i niematerialnych. Wielokrotnie wykazywaliśmy, jak mocno niedoinwestowany jest światowy przemysł energetyczny i wydobywczy i dlaczego będzie się to na nas odbijać przez długie lata. Żywność i energia są również nierozerwalnie połączone, co mogliśmy zaobserwować wczoraj, gdy spółka Yara International zmniejszyła swoją produkcję amoniaku w Europie do zaledwie 35% potencjalnej produkcji z powodu podwyższonych cen gazu ziemnego. Spadek produkcji amoniaku doprowadzi do zmniejszenia ilości nawozów dla rolników, a tym samym do zmniejszenia produkcji żywności, co z kolei może doprowadzić do wzrostu jej cen.

Do tego momentu powinno być już jasne, że pomijanie żywności i energii może stanowić poważny błąd ze strony banków centralnych. Ze względu na zmiany klimatyczne światowa produkcja żywności stanie się bardziej zmienna, ceny pójdą w górę, a w związku z zieloną transformacją ceny energii przez lata utrzymywać się będą na wysokim poziomie. Nasza główna teza zakłada, że nadchodząca dekada będzie pod wieloma względami powtórką z lat 70., ponieważ politycy będą dokonywać interwencji w gospodarkę, aby złagodzić ból związany ze wzrostem cen, jednak tego rodzaju decyzje tylko podtrzymają szybki wzrost gospodarki nominalnej, a tym samym zarówno inflacja, jak i korekty będą trwały dłużej. Miara inflacji bazowej Fed mierzona przez sześć miesięcy wynosi obecnie 0,4% m/m, co sugeruje, że inflacja bazowa w ujęciu rocznym wynosi około 5%, co z kolei oznacza, że krótkoterminowe stopy procentowe muszą być znacznie wyższe, aby inflacja znalazła się pod kontrolą. Inflacja zasadnicza jest obecnie dwukrotnie wyższa niż inflacja bazowa.

Płace nominalne będą podtrzymywać inflację przez znacznie dłuższy czas

Autorzy opracowania EBC z sierpnia 2002 r. stwierdzają, że przy monitorowaniu inflacji banki centralne powinny nadać istotną wagę wzrostowi płac nominalnych. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wzrost płac nominalnych w Stanach Zjednoczonych, poniższy wykres prezentuje trzyetapowe przyspieszenie, jakie obserwujemy w amerykańskiej gospodarce od 2009 r. W pierwszej fazie – w latach 2009-2015 – wzrost płac był na poziomie zaledwie 2% w ujęciu rocznym, ponieważ gospodarka ucierpiała z powodu niskiego popytu w latach następujących po światowym kryzysie finansowym. Druga faza to okres od 2015 r. do początku 2020 r., kiedy to lata luźnej polityki pieniężnej i powoli zdrowiejących gospodarek spowodowały podwyższenie wzrostu płac nominalnych w Stanach Zjednoczonych do poziomu 2,9% w skali roku.

Trzecia faza to okres od początku 2020 r. do dziś, a jej motorem są nadzwyczajne bodźce pieniężne i fiskalne, które zostały wprowadzone po wybuchu globalnej pandemii Covid. Łączna wartość tych bodźców była równa wartości środków wdrożonych po II wojnie światowej i zostały one wprowadzone w globalnej gospodarce, która – co wiemy obecnie – znajdowała się znacznie bliżej twardej fizycznej granicy podaży, niż w tamtym czasie zakładano. W efekcie popyt był znacznie silniejszy niż trend wzrostowy, przez co wzrost płac nominalnych przyspieszył do 5,2% w skali roku. W istocie wygląda na to, że mamy poważny problem z inflacją, która odkotwiczyła się od poziomu 2%.

Inwestujmy w świat materialny

W otoczeniu inflacyjnym znaczenie świata materialnego musi gwałtownie wzrosnąć, dlatego powinno się w niego inwestować, aby zrównoważyć ryzyko inflacyjne w celu zabezpieczenia swojego majątku w ujęciu realnym. W naszej ostatnim materiale, zatytułowanym „Świat materialny powraca do gry”, wyszczególniamy grupy branżowe, które stanowią część świata materialnego, jednak przegląd wyników naszego koszyka tematycznego pokazuje również, które obszary materialne radzą sobie dobrze – w tym roku dotyczyło to surowców, obronności, energii odnawialnej, logistyki i magazynowania energii. Klienci Saxo Banku mogą znaleźć te spółki w każdym z koszyków tematycznych na naszych platformach transakcyjnych.

Więcej analiz Saxo jest dostępnych tutaj.

Peter Garnry, dyrektor ds. strategii rynków akcji w Saxo Banku