Nowy optymizm w Brazylii

Zmiana w przywództwie Brazylii, czyli zeszłoroczne odejście Prezydent Dilmy Rousseff i zastąpienie jej Michaelem Temerem, przywróciła optymizm w państwie samby. Nowa administracja zapowiada bowiem wdrożenie głębokich reform.

Niewiele ponad rok temu impeachment z powodu oskarżeń korupcyjnych przeciwko byłej prezydent groził rozpadem państwa, a ostrożność inwestorów wobec brazylijskiego rynku spowodowała, że spready korporacyjnych i rządowych obligacji Brazylii były najszersze od dekad.

Wielu jest zdania, że reformy Temera wystarczą, aby wesprzeć gospodarkę państwa, która pozostaje w recesji od ośmiu kwartałów z rzędu. Nowy prezydent zapowiedział reformy rynku pracy, edukacji i podatków oraz wdrożył prawo zabraniające podwyżek wydatków publicznych.

Celem reform Temera jest ograniczenie wydatków publicznych, zmniejszenie deficytu fiskalnego oraz trzymanie poziomu zadłużenia w ryzach – każdy z tych celów jest muzyką dla uszu inwestorów!

Spread CDSów, czyli kosztu ubezpieczenia na wypadek bankructwa państwa, znacznie zmniejszył się w reakcji na te zmiany i jest obecnie o połowę mniejszy niż najwyższe poziomy z 2016 roku. Brazylijski rząd skorzystał ze sprzyjających warunków, wykorzystując obligacje denominowane w dolarach amerykańskich o wartości 6%, zapadających w 2026 r. z rekordową rentownością wynoszącą 5% (albo emitując większą liczbę obligacji z istniejącej emisji).

Popyt inwestorów na aukcje tego długu wyniósł ponad 3 miliony USD dzięki czemu, według źródeł, Ministerstwo Skarbu Brazylii zwiększyło ofertę do łącznie 1 miliarda USD.

Chociaż od czasu do czasu te oferty mogą być przedmiotem zawyżanych ofert, silny popyt na brazylijskie papiery jest dowodem, że zmiany wprowadzane przez nowego prezydenta są pozytywnie oceniane przez międzynarodowe rynki inwestycyjne.

Co ciekawe – wszystko to ma miejsce w okresie, w którym żywe są obawy przed protekcjonistyczną polityką Trumpa oraz szybszym podwyższaniem stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Oba kroki postrzegane są jako negatywne dla rynków wschodzących.

Mimo że USA pozostaje jednym z kluczowych partnerów handlowych Brazylii, to ostatnie niepowodzenia Trumpa dotyczące wdrożenia reformy sektora opieki zdrowotnej oraz spadek rentowności w USA pokazują, że obawy o apetyt na obligacje gospodarek wschodzących mogą być przesadzone.

Ponadto, oceniając historyczne poziomy spreadów, można dojść do wniosku, że brazylijski rynek obligacji ma jeszcze większy potencjał. Warunek jest jeden – Temer musi kontynuować swoją agendę reform do wyborów w 2018 roku.

Michael Boye, trader na rynku instrumentów dłużnych, Saxo Bank