Obligacje Noble Group w tarapatach przez obawy o niewypłacalność spółki

Problemy brokera towarów z Singapuru – Noble Group – są już znane od dłuższego czasu. W wyniku silnego spadku cen towarów w latach 2014-2015, Noble Group był zmuszony do restrukturyzacji salda. Jak wtedy stwierdziliśmy, spółka zdecydowała, że akcjonariusze przejmą koszty tych zmian, a właściciele obligacji unikną stałych strat.

Działania spółki, które objęły emisję praw, refinansowanie bankowych linii kredytowych oraz sprzedaż aktywów, zdawały się przynosić spodziewane efekty i zwiększyły zaufanie inwestorów na rynku obligacji.

Ceny obligacji Noble Group 2020 w USD odzwierciedlają burzliwy okres, w którym znalazła się spółka

Źródło: Bloomberg

Doszło nawet do tego, że w marcu Noble Group wrócił na rynek długu i wyemitował nowe obligacje w USD zapadające w 2022 roku z rentownością 8,75%. W międzyczasie, wróciło zainteresowanie istniejącymi obligacjami 2020 spółki.

Jednak następnie przyszło ubiegłotygodniowe ostrzeżenie dotyczące wyników, gdy spółka podała, że zanotowała w pierwszym kwartale stratę sięgającą 130 milionów USD i nie spodziewa się, aby rentowność wróciła przed 2018-19 rokiem.

W reakcji na ten komunikat akcje i obligacje Noble Group otrzymały mocny cios ze strony rynku. Obligacje, o których wspomniałem powyżej, w tym nowa emisja papierów zapadających w 2022 roku, zanurkowały.

Obecne ceny na rynku sugerują, że częściowo wliczany jest scenariusz restrukturyzacji, a nawet niewypłacalności spółki z zaciągniętego długu.

Z uwagi na wcześniejszą historię tego brokera towarami, który był jednym z wiodących podmiotów na tym rynku, z wartością rynkową na poziomie 10 miliardów USD jeszcze siedem lat temu, niewypłacalność byłaby olbrzymim rozczarowaniem. Byłaby to także bolączka głowy dla agencji ratingowych (Moody’s, S&P i Fitch), które mimo cięcia ratingów w ostatnim czasie w reakcji na nowe informacje, utrzymywały jednak rating spółki na poziomie inwestycyjnym aż do listopada 2015 roku.

Dla akcji Noble Group ostatnia dekada to ciągły spadek

Źródło: Bloomberg

Co więcej, Fitch nie obniżył ratingu spółki poniżej poziomu inwestycyjnego do maja ubiegłego roku, a od tego momentu nie znalazł powodu, aby dokonać kolejnych zmian w ratingu BB+. Jest to kolejny dowód, że agencje ratingowe reagują z dużym opóźnieniem. Przy tej okazji warto przytoczyć analizę S&P z 2014 roku, która wskazuje, że podmioty z ratingiem BBB- charakteryzują się tylko 0,9% prawdopodobieństwem niewypłacalności w ciągu dwóch lat – jest to jednak nadal realistyczny scenariusz dla Noble Group.

Jednak by go uniknąć, Noble Group postanowił wyciągnąć rękę do Paula Brougha, który, między innymi, zajmował się restrukturyzacją Lehman Brothers. Został on nowym prezesem Noble. Przed nim trudne zadanie wyciągnięcia spółki z tarapatów.

Płynność w krótkim okresie nie jest problemem, jednak jej ograniczenie w dłuższej perspektywie będzie coraz większą bolączką, wraz z odwracaniem się klientów od spółki.

Kluczowym zadaniem dla nowego prezesa jest znalezienie nowego inwestora strategicznego, który zagwarantowałby zastrzyk świeżej gotówki. W lutym spółka potwierdziła, że prowadziła rozmowy z anonimowym inwestorem strategicznym, którym według spekulacji rynkowych był wspierany przez Chiny Sinochem Group.

Nie trzeba chyba mówić, że uzyskanie wsparcia ze strony chińskiego rządu byłoby świetną opcją dla Noble Group – jednak, tak jak w przypadku każdych negocjacji, ich końcowy wynik nie jest pewny. Należy także dodać, że pozycja negocjacyjna Noble Group jest bardzo słaba.

Dopóki nie pojawi się poważny inwestor, któremu będą mogli zaufać posiadacze obligacji Noble Group, to los firmy pozostanie niepewny.

Michael Boye, trader na rynku instrumentów dłużnych, Saxo Bank