Otrzeźwienie – rynki towarowe w drugim kwartale 2017 r.

Euforia wynikająca z oczekiwań związanych z listopadową wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA oraz porozumieniem OPEC w sprawie ograniczenia produkcji ropy naftowej wywołała znaczny wzrost spekulacyjnych pozycji na rynku, których wysoka liczba utrzymywała się jeszcze w lutym.

Jednak w pierwszym kwartale ruchy cen nie odzwierciedlały tak silnego spekulacyjnego pozycjonowania. Pod koniec kwartału rynek ropy ponownie znalazł się pod presją, ponieważ starania producentów z OPEC i spoza tej organizacji w kierunku ograniczenia podaży surowca osłabiały ruchy innych państw-producentów.

Z kolei w USA pojawiły się sygnały, że Trump może mieć problemy z przeforsowaniem swoich pomysłów z kampanii przez Kongres.

Indeks Bloomberg Commodity – mierzący wartość koszyka głównych towarów – od roku pozostaje w trendzie bocznym, a spadek cen w marcu, w szczególności ropy naftowej, wywołał rekordowo silne ograniczenie długich pozycji ze strony funduszów.

Drugi kwartał może okazać się punktem zwrotnym dla kilku rynków, które będą musiały zmierzyć się z wieloma wyzwaniami. Dolar może zakończyć swoje umocnienie, zwłaszcza wobec euro i jena.

Fundamenty rynku ropy naftowej nie są na tyle silne, aby wywołać długotrwałe odbicie cen. Dowód na to otrzymaliśmy w pierwszym kwartale, gdy notowania surowca napotkały na silny opór na poziomie $55/baryłkę, mimo wsparcia ze strony funduszów, które w tamtym momencie posiadały długie pozycje odpowiadające 1 miliardowi baryłek.

Starania producentów z OPEC i spoza tej organizacji w kierunku ograniczenia podaży surowca spotkały się z pozytywnym odbiorem rynku. Jednak wdrożenie postanowień okazało się znacznie trudniejsze, z uwagi na brak entuzjazmu niektórych państw-producentów, co z kolei wywołało ostatni spadek cen.

Osłabienie nastrojów na rynku, do którego doszło w marcu, nie zniknie w najbliższej przyszłości. OPEC może być potencjalnie zmuszony do przedłużenia obecnego porozumienia o ograniczeniu produkcji poza sześć miesięcy, aby mieć szanse na zrównoważenie rynku.

Jednak takie przedłużenie porozumienia wymagałoby kolejnych negocjacji między producentami z OPEC oraz spoza tej organizacji. Nie będą one łatwe, zwłaszcza biorąc pod uwagę narastającą irytację Arabii Saudyjskiej poczynaniami Rosji i Iraku. Pytaniem jest, jak porozumienie mogłoby przetrwać pełen rok, jeśli do nieporozumień dochodzi już w trakcie pierwszych 12 tygodni.

W USA produkcja ropy rośnie z tygodnia na tydzień. Liczba platform wiertniczych ponownie znalazła się na poziomie z września 2015 roku, ponieważ poziom, przy którym produkcja surowca w USA jest opłacalna, ciągle spada. Z uwagi na fakt, że ponad 35% produkcji w 2017 r. jest już zahedgowanej (źródło: Goldman Sachs), ruch cen w dół musiałby być naprawdę duży, aby zmienić obecne perspektywy wskazujące na rosnącą produkcję w USA.

Nasza prognoza zakładająca, że zanim notowania Brent osiągną $60/baryłkę spadną do $50/baryłkę, spełniła się w pierwszym kwartale. Obecnie z uwagi na wiele wyzwań, przed którymi stoi rynek, oczekujemy, że w drugim kwartale inwestorzy mogą w najlepszym wypadku liczyć na stabilizację cen wokół $50/baryłkę – nie można nawet wykluczyć zniżki w okolicę $45/baryłkę. Obniżamy naszą prognozę na koniec roku do poziomu $58/baryłkę, zakładając, że wzrost popytu oraz ograniczenia produkcji w końcu ustabilizują rynek.

Ropa naftowa
Czynniki pozytywnie wpływające na ceny Czynniki negatywnie wpływające na ceny
Ceny muszą znaleźć się na poziomie $55-65, aby ponownie zwiększyć inwestycje w celu pokrycia rosnącego popytu Producenci z OPEC i spoza tej organizacji mają problemy z wdrożeniem swoich postanowień o obniżeniu podaży
Nasilenie napięcia geopolitycznego u kluczowych eksporterów surowca Wyższa produkcja w Nigerii, Libii i USA
Silniejsze od oczekiwań cięcia podaży ze strony producentów z OPEC i spoza tej organizacji Dalsze ograniczanie długich pozycji przez fundusze
Prawdopodobnie słabszy dolar Ograniczenie znacznej nadwyżki surowca możliwe tylko w przypadku niższych cen

Po mocnym rozpoczęciu roku, z uwagi na nasilone obawy natury geopolitycznej w Europie i USA, na rynku złota doszło do wyprzedaży przed podwyżką stóp w USA, tak samo jak miało to miejsce w grudniu 2015 i 2016 r., ale po faktycznej decyzji podjętej przez Rezerwę Federalną (FED) 15 marca kupujący wrócili na rynek.

Nie sprawdziły się prognozy wskazujące na “jastrzębią podwyżkę”, ponieważ FOMC podtrzymał, że dojdzie tylko do dwóch kolejnych podwyżek stóp w 2017 r. i następnych dwóch w 2018 r. Bank zasygnalizował tym samym, że spodziewa się stłumionej dynamiki PKB i inflacji, co przełożyło się na słabszego dolara i niższe rentowności obligacji, a to z kolei wsparło ceny metali szlachetnych. Dodatkowo okazało się, że miesiąc miodowy Donalda Trumpa i rynków dobiegł końca.

Inwestorzy znacznie zwiększyli liczbę długich pozycji w złocie w styczniu i lutym, dokonując silnego odwrotu tuż przed marcowym posiedzeniem FOMC. Wygląda na to, że złoto potrzebuje dalszego osłabienia oczekiwań związanych z mocniejszym dolarem i wyższymi rentownościami, aby otrzymać impuls do dalszych wzrostów.

Z drugiej strony w skali globalnej nasila się niepewność geopolityczna, jakiej nie widzieliśmy od dawna, co z pewnością będzie zachęcać inwestorów do dywersyfikacji i zabezpieczenia przed nieprzewidzianymi zdarzeniami.

Metale przemysłowe wykazują oznaki zmęczenia, choć problemy po stronie podażowej okazały się pewnym wsparciem dla notowań miedzi. Liczba długich pozycji netto funduszy hedgingowych w srebrze jest trzykrotnie wyższa od średniej z pięciu lat, podczas gdy podobne pozycjonowanie w złocie odpowiada połowie średniej. Biorąc to pod uwagę srebro może radzić sobie gorzej od złota. Od początku roku współczynnik złota do srebra pozostaje między 68 a 72 – aby doszło do większego zainteresowania współczynnik ten powinien znaleźć się na dłużej blisko górnej granicy tego zakresu.

 

Podtrzymujemy prognozę, że na koniec roku ceny złota wyniosą $1.325/uncję, a srebra $19/uncję, zakładając wzrost popytu na metale przemysłowe.

Złoto (metale szlachetne)
Czynniki pozytywnie wpływające na ceny Czynniki negatywnie wpływające na ceny
Rynek wlicza w ceny zbyt silny wzrost PKB w USA i zbyt jastrzębi FOMC Potencjalnie skuteczne działania Trumpa wspierające wzrost, które zwiększą zainteresowanie akcjami kosztem obligacji
Zagrożenia natury geopolitycznej zwiększające zainteresowanie dywersyfikacją portfeli i hedgingiem Lepsze od oczekiwań warunki gospodarcze w USA, zwiększające presję na FOMC, aby bardziej zaostrzyć politykę
Zawirowania na rynku akcji prowadzące do niższych rentowności obligacji  

Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank