Rynki towarowe: Inflacja w centrum uwagi, byki rosną w siłęc

Surowce w ujęciu ogólnym zyskują na fakcie, iż inwestorzy zwracają obecnie większą uwagę na inflację, ponieważ bieżące ożywienie zbliża się do fazy końcowej, w której zwykle narastają presje cenowe. Inwestujący na indeksach towarowych spowodowali, że indeks Bloomberg Commodity odnotował osiemnastomiesięczne maksimum, a w większym stopniu oparty na energii indeks S&P GSCI osiągnął najwyższy poziom od 27 miesięcy.

Ponieważ ropa naftowa stanowi odpowiednio 39% i 15% zaangażowania na indeksach S&P GSCI i BCOM, jakikolwiek popyt ze strony inwestorów indeksowych wzmacnia ten surowiec znacznie bardziej, niż inne towary.

Światowy rynek ropy dąży obecnie do stanu równowagi pomiędzy podażą a popytem. Przyczyniła się do tego w szczególności podjęta w grudniu 2016 r. decyzja OPEC i Rosji o ograniczeniu produkcji w celu redukcji nadpodaży będącej wynikiem szybkiego wzrostu produkcji spoza OPEC w latach 2011-2014. Zdecydowany popyt wywołany obecnym zsynchronizowanym globalnym wzrostem, a także liczne zakłócenia dostaw w ostatnim kwartale, przyczyniły się do wywindowania cen znacznie powyżej poziomów uznawanych wcześniej za możliwe do osiągnięcia na tym etapie ożywienia na rynku.

Naszym zdaniem jednak to jeszcze nie koniec, a decyzja z listopada ubiegłego roku o przedłużeniu pierwotnego porozumienia w sprawie ograniczenia produkcji do końca 2018 r. z przeglądem w czerwcu to wyraźny sygnał utrzymujących się problemów.

Po tym, jak zarówno OPEC, jak i Rosja zapowiedziały dalsze ograniczanie produkcji, trzy kluczowe kwestie najprawdopodobniej wpłyną na ceny ropy w 2018 roku: reakcja produkcji na wyższe ceny (przede wszystkim ze strony amerykańskich producentów ropy z łupków); potencjalne nowe zakłócenia dostaw; a także utrzymanie dobrej koniunktury gospodarczej na świecie.

Przewiduje się, że będzie to kolejny rok globalnego wzrostu popytu w regionie na poziomie 1,5 mln baryłek dziennie (średnie wartości z grudnia szacowane przez OPEC, Międzynarodową Agencję Energetyczną (MAE) oraz amerykańską Administrację Informacji Energetycznej (EIA)) przy równoczesnym wzroście podaży spoza OPEC na poziomie 1,4 mln b/d.

Ewentualny niedobór na poziomie zaledwie 0,1 mln b/d oznacza ryzyko zahamowania lub wręcz odwrócenia procesu przywracania równowagi.

Co może pójść nie tak? Poza wszelkimi problemami natury geopolitycznej, rekordowa długa pozycja funduszy wynosząca miliard baryłek ropy na początku 2018 r. może stanowić potencjalne wyzwanie dla obecnego impetu wzrostowego. Sezonowe osłabienie popytu ze strony kierowców i rafinerii może spowodować wzrost stanu zapasów w pierwszym kwartale. Nieco niepokoi nas również stan chińskiej gospodarki w 2018 r., który może wpłynąć na obniżenie tempa wzrostu popytu poniżej oczekiwanego poziomu.

Biorąc pod uwagę wpływ zmian popytu lub podaży na poziomie kilkuset tysięcy baryłek dziennie na ceny ropy, dostrzegamy ryzyko spadku cen, w szczególności w najbliższych miesiącach, w ramach którego cena ropy Brent może powrócić do poziomu 60 USD za baryłkę.

Przewidujemy, że do końca roku cena ropy Brent osiągnie 60 USD za baryłkę, natomiast cena ropy WTI będzie o trzy dolary niższa na poziomie 57 USD za baryłkę.

Głównym źródłem wsparcia i czynnikiem, który jest w stanie wpłynąć na zmianę naszej prognozy na I kwartał 2018 r., może być dalsze ryzyko geopolityczne (które okazało się szczególnie istotne w drugim półroczu 2017 r.), w szczególności wniosek prezydenta Trumpa, aby w ciągu pół roku wprowadzić zmiany do porozumienia z Iranem w sprawie broni atomowej, w tym uwzględnić dodatkowe postulaty.

Po tym, jak w ubiegłym roku cena złota osiągnęła poziom niemal całkowicie odpowiadający prognozowanemu przez nas 1 325 USD za uncję, podtrzymujemy pozytywną prognozę dla tego metalu w odniesieniu do początków 2018 r. Ostrożna podwyżka stóp procentowych przez amerykański Federalny Komitet Otwartego Rynku 13 grudnia oraz porozumienie w sprawie reformy podatków w Stanach Zjednoczonych sygnalizują kolejny spadek cen złota, natomiast inflacja ponownie odegra rolę kluczowego czynnika wsparcia.

Po mocnym rajdzie korekta i odrzucenie kursu w dół może być tym, czego rynek potrzebuje, aby ustanowić fundamenty niezbędne do wywindowania ceny do kluczowego oporu na poziomie 1 375 USD za uncję, a potencjalnie powyżej tego poziomu.

Nasza optymistyczna prognoza wynika z przeświadczenia, że rosnąca inflacja będzie skupiać na sobie coraz większą uwagę inwestorów, natomiast ryzyko geopolityczne pozostanie podwyższone ze względu na awersję rynku do niepewności generowanej przez nieprzewidywalny charakter prezydenta Stanów Zjednoczonych. Inwestorzy najprawdopodobniej w dalszym ciągu będą dążyć do zabezpieczenia swoich pozycji z ogona rozkładu przez podwyższonym ryzykiem korekty w innych klasach aktywów, w szczególności akcji i obligacji, ale potencjalnie również kryptowalut.

Nasz pomysł inwestycyjny na pierwszy kwartał to długa pozycja w złocie w kontrze do ropy WTI. Ostatnie pogorszenie wyników złota w porównaniu do ropy spowodowało, że relacja ta spadła do poziomu 20,7, tj. do najniższego poziomu od 30 miesięcy. Skłaniamy się ku ropie WTI zamiast Brent ze względu na niższy koszt (deport) utrzymywania krótkiej pozycji w ropie WTI.

Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych, Saxo Bank