Załamanie na rynku obligacji Kataru przez geopolityczny kryzys

Na Bliskim Wschodzie doszło do kolejnego kryzysu dyplomatycznego, ponieważ koalicja państw, której przewodzi Arabia Saudyjska, zerwała relacje dyplomatyczne z Katarem w celu izolacji Królestwa. Za tą decyzją stoi trwająca od dekad rywalizacja z Arabią Saudyjską, a punktem zapalnym między państwami jest stosunek wobec Iranu oraz Bractwa Muzułmańskiego.

Należy pamiętać, że Katar silnie udziela się na arenie sportowej, organizując wiele wydarzeń, w tym zaplanowane na 2022 rok mistrzostwa świata w piłce nożnej. Impreza ta, która już wcześniej była źródłem kontrowersji, może także stać się ofiarą kryzysu dyplomatycznego.

Jeśli chodzi o rynek obligacji, to dług Kataru i innych państw z GCC był ostatnio przedmiotem wzmożonego popytu. Niskie rentowności na rozwiniętych rynkach skłoniły bowiem inwestorów do zwrócenia się ku obligacjom oferującym wyższe zwroty.

Jednym z takich rynków stał się region Zatoki Perskiej, o czym świadczy chociażby sukces emisji obligacji przez Arabię Saudyjską po koniec ubiegłego roku. Papiery te, z terminem zapadalności w 2046 roku, były ostatnio przedmiotem wzmożonego zainteresowania wśród inwestorów, mimo pewnych trudności bezpośrednio po emisji.

Po trudnym początku, saudyjskie obligacje ponownie są przedmiotem zainteresowania inwestorów

Źródło: Bloomberg

Katar jest aktywny na rynku długu od dłuższego czasu – rok temu wyemitował transzę 5-, 10- i 30-letnich obligacji. Popyt na te papiery jest nadal wysoki, nawet mimo ostatniego spadku wynikającego z zawirowań dyplomatycznych.

Cena obligacji zapadających w 2026 roku i denominowanych w USD spadła z 101,50 do 99.00 (rentowność 3,4%) a długu długoterminowego – zapadającego w 2046 roku i denominowanego w USD – obniżyła się o trzy punkty do 103,50 (rentowność 4,4%).

Ceny obligacji Kataru spadły w reakcji na ostatnie wydarzenia

Źródło: Bloomberg

Jeśli jednak porównać te rentowności do ratingów kredytowych, to pozostają one atrakcyjne. Z uwagi na znaczne zasoby ropy naftowej, państwa z Zatoki Perskiej nadal mogą liczyć na solidne ratingi. Prym wiedzie tu Katar, który charakteryzuje się ratingiem na poziomie Aa3 i AA u – odpowiednio – agencji Moody’s i Standard & Poors.

W przypadku drugiej agencji poziom tego ratingu jest identyczny do oceny Korei Południowej (której obligacje denominowane w USD i zapadające w 2027 roku charakteryzują się obecnie rentownością 2,7%) oraz nieco niższy niż oceniane na poziomie AA+ 10-letnie obligacje USA, uważane jako mało ryzykowne – ich rentowność to obecnie 2,2%.

Należy przy tym podkreślić, że Standard & Poors zdecydował się na zmianę perspektywy ratingu Kataru na negatywną jeszcze przed ostatnimi informacjami. Jednak nadal rating Kataru jest wyższy o cztery poziomy od ratingu Arabii Saudyjskiej, na poziomie A-.

Obecnie rentowność obligacji Arabii Saudyjskiej, zapadających w 2026 roku, jest równa rentowności obligacji Kataru, co oznacza, że wiarygodność tego drugiego państwa znacznie spadła w ostatnim czasie.

Trudno jest szacować kiedy i czy sytuacja wróci do normalności. Historia niewiele tu pomaga, oprócz przypomnienia o napiętych relacjach między oboma państwami. Spór w 2015 roku zakończył się pokojowo, ale dopiero wtedy, gdy Katar zgodził się na wydalenie niektórych członków Bractwa Muzułmańskiego, aby przywrócić relacje dyplomatyczne z Arabią Saudyjską, ZEA i Bahrajnem po 8 miesiącach impasu.

Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak długo potrwa obecny konflikt, ale wiele wskazuje na to, że mamy obecnie do czynienia z bardziej skomplikowaną sytuacją. Długość oraz skala sankcji będą kluczowe dla przyszłości gospodarki Kataru, która jest silnie zależna od eksportu ropy i importu różnorodnych produktów.

Reakcja rynku wskazuje, że Katar stracił wiele z wiarygodności, którą cieszył się w ostatnim czasie.

Michael Boye, trader na rynku instrumentów dłużnych, Saxo Bank